piątek, 31 sierpnia 2012

HEL || Come on into the boat


Razem z moją przyjaciółką Pauliną (to ta śliczna dziewczyna, która pojawia się na dwóch zdjęciach) oraz jej bratem Kamilem, autorem dzisiejszych fotografii, popłynęliśmy tramwajem wodnym na Hel. Wszyscy zgodnie stwierdziliśmy, że miasto jest bardzo urokliwe i spędziliśmy tam miłe przedpołudnie. Jak zdążyłam wspomnieć w poprzednim poście, zmieniłam fryzurę. Powróciłam do grzywki, jednak tym razem dużo lżejszej. Reszta włosów jest skrócona i bardzo mocno wycieniowana, co ma jedną znaczącą zaletę: jeśli mam ochotę na fale,  utrzymują się one dłużej niż dotychczas. 

Planowałam opublikować ten post jutro, ale z uwagi na to, że dziś Międzynarodowy Dzień Blogera, nie mogłam czekać tak długo:). Korzystając z okazji, życzę wszystkim blogerom/blogerkom wytrwałości i niekończącej się pasji! 


Po powrocie do Sopotu:

  Photos by Kamil Kalbarczyk

Shoes- Blink, Deezee.pl
Dress- Ax Paris
Tunic- Zara
Hat, jacket- sh
Backpack- Daily-vintage
Bracelets- gift from my friend Paveu
Green bracelet- gift from my friend Paulina
Necklace- Lucky in the Sky

Like me on Facebook


Together with my friend Paulina (that beautiful girl who appears in two photos) and her brother Kamil, the author of today's photos, we sailed by a water tram to Hel. We all agreed that the city is very charming and we had a nice morning there. As I mentioned in the previous post,  I changed my hairstyle. I returned to the fringe, but this time much lighter. The rest of the hair is short and very heavily shaded, which has one significant advantage: if I want a wave, they last for longer than ever before.

I planned to publish this post tomorrow, but due to the fact that today is the International Blogger Day, I could not wait that long :). Taking this opportunity, I wish all the bloggers perseverance and never-ending passion! P.K.