Zdjęcia do dzisiejszego wpisu zrobiłam kilka miesięcy temu, wracając z pracy i nie planowałam ich publikować. Uważam, że nie ma nic nadzwyczajnego w tej stylizacji, o ile w ogóle można nazywać to, co mam na sobie stylizacją. Jest to bowiem zestaw z kategorii: "nie chce mi się" albo "ma być wygodnie". Jako że ostatnio te wyrażenia dość często padają z moich ust, uznałam, iż strój jest o tyle prawdziwy, że wart publikacji. Za każdym razem, gdy chcę czuć się swobodnie, przywdziewam luźne spodnie oraz t-shirt, do tego płaskie obuwie, i by nie było przesadnie sportowo - klasyczną marynarkę.
W skrócie: "zwyklak" w wydaniu Kapucziny ;).
Bluzka/ blouse - Scandic fashion, CH Witawa
Spodnie/ pants - Zara
Marynarka/ jacket - Reserved
Buty/ shoes - Converse via Eastend
Bransoletka/ bracelet - Stradivarius