czwartek, 7 czerwca 2012

RETRO

Kiedy zakładałam swojego bloga, obiecałam sobie, że nie ostanę przy jednym stylu i będę otwarta na różne estetyki. W przeciwnym wypadku, nie mogłabym mówić o tym miejscu w kategoriach mody, a cała pasja stałaby się jedynie rutyną. Nie wiem czy się ze mną zgodzicie, ale w moim odczuciu, postanowienia tego dotrzymuję. Dlatego dziś... lekki zwrot w stronę retro. Sukienkę, którą mam tu na sobie, znalazłam w second-handzie. Kiedy na nią spojrzałam, pomyślałam: 'jest w najbardziej nijakim kolorze jaki w życiu widziałam'. Co więc skłoniło mnie, żeby ją kupić? Cóż...skoro nie kolor, zostaje tylko kształt;). I rzeczywiście: rozłożysty dół z wielkimi kieszeniami, wiązanie na plecach i możliwość rozłączenia spódnicy od topu, sprawiły, że wreszcie zaniosłam ją do kasy.

  Photos by Adam Kozłowski (LIKE

Dress- sh
Ring- diy
Bag- Pepco
Shoes- Fleq
Belt- borrowed from my friend
Bracelet- Art Attack

Like me on Facebook

When I started with my blog I promised myself That I will not keep only one style and I will be open to different  estetics. In the other case I could't talk about this place in fashion categories, and my whole passion would become just a rutine. I don't know if you agree but in my opinion I keep my decision. And that's why today..a little bit of retro style. The dress I am wearing I found in second hand. When I saw it, I tought "The color is the most boring I've ever seen". Then why I decided to buy it? Well.. If not the color than a shape . Indeed: down extensive, with enormous pockets, binding on the back and a possibility to separate the skirt and the top made me bring it to the cash desk. B.Z.