Tym
razem żeby zrobić zdjęcia nie musieliśmy długo szukać miejsca. Wspięliśmy się
jedynie piętro wyżej w kamienicy, w której mieszkam, wykorzystując klatkę
schodową. Uśmiech mojego ulubionego sąsiada, kiedy zobaczył mnie wyginającą się
na schodach- bezcenny. Tym razem
zrezygnowałam z czarnych kresek na oczach na rzecz cienia i makijażu utrzymanego
w złoto-brązowych barwach. Jest mało wakacyjny, ale pogoda za oknem również przypomina
bardziej jesień niżeli lato. Za
sprawą pewnej współpracy, w najbliższym czasie zobaczycie tu wiele rzeczy ze
sklepu House, do którego, przyznam szczerze, wcześniej nie zaglądałam.
Postanowiłam jednak przyjąć wyzwanie i pokazać, że ubrania stamtąd mogą mieć
inny, niżeli jedynie sportowy charakter. Dziś na pierwszy ogień idzie miedziany sweter.
Chciałam też prosić wszystkich tych, którzy robili zdjęcia podczas BIG BABA Handmade Festival o przesłanie ich na adres kapuczina@gmail.com, gdyż zamierzam w najbliższym czasie umieścić relację z tego wydarzenia. Część z nich już otrzymałam i serdecznie dziękuję ich twórcom.
Chciałam też prosić wszystkich tych, którzy robili zdjęcia podczas BIG BABA Handmade Festival o przesłanie ich na adres kapuczina@gmail.com, gdyż zamierzam w najbliższym czasie umieścić relację z tego wydarzenia. Część z nich już otrzymałam i serdecznie dziękuję ich twórcom.
Photos by Adam Kozłowski (LIKE)
Necklace- Lucky in the Sky
Shoes- Fleq
Sweater- House
Sunglasses- River IslandSkirt- sh, diy
Bag- sh
Bracelet- She
Like me on Facebook
This time, to take some photos it
didn't take us long to find a place. We climbed up
only one floor above the building where I live, using the
staircase. My favorite neighbours' smile when he saw me bend
in the stairs, priceless. This time we
gave up on the black lines on the eyes and go for the shadows
and make-up, kept in a golden-brown color. It may not be a
summer-style make-up, but the weather outside the window is
more like autumn as well. Thanks to asome collaboration in
the near future you will see there many itemss from the House store,
where I haven't looked into before, I must admit. But I decided to accept the challenge and show
that the clothes there may have another than just sporty
character. Today, we start with the copper sweater. P. K.