Jak przystało na rasową blogerkę, post pod choinką musi się pojawić. Oczywiście miałam mały poślizg i przegapiłam Wigilię. Oficjalnie dlatego, że ten czas spędzałam z rodziną przy stole. Tak naprawdę, ponieważ mam tutaj (czytaj: w domu rodzinnym) ograniczony dostęp do internetu a monitor, z którego korzystam przypomina powierzchnię żelazka parowego (czytaj: widzę wszystko przez mgłę). Nie jestem fanką składania życzeń, bo każdy z nas pragnie czegoś innego. Dlatego zostawiam Was ze sztampowym hasłem Wesołych Świąt i mam nadzieję, że podobnie jak ja, spędzacie ten czas z dala od pracy, obowiązków, wśród bliskich Wam osób.
As befits a real blogger, a post under the Christmas tree must appear. Of course I had a little slip and missed Christmas Eve. Officially, because of the time spent with my family at the table. In fact, as I have here (read: in the family home) limited access to the Internet and the monitor, which resembles the surface of a steam iron (read: I see everything through the fog). I'm not a fan of greetings, because each one of us wants something different. So I leave you with a hackneyed phrase Merry Christmas and I hope that, like me, you spend that time away from your duties with people close to you. P.K.
Photos by my mum & me
Tights- E- Marilyn
Like me on Facebook