Moja przyjaciółka powiedziała ostatnio, że wszystkie stylizacje na lookbook.nu są do siebie podobne, stworzone jakby na jedno kopyto. I rzeczywiście- nie jestem wstanie zliczyć ile razy w tym miesiącu widziałam tę spódnicę i te buty. Co sezon pojawiają się tam pewne grupy ubrań, podobnych stylizacji. Choć w dużym stopniu zgadzam się z przyjaciółką, jako, że też traktuję modę jako dzieło sztuki, nie podchodziłabym do tego tak krytycznie. Już sama definicja mody zawiera w sobie takie pojęcia jak powszechność i powtarzalność. Co sezon projektanci proponują nam nowe trendy, a my je podłapujemy. Byłabym hipokrytką pisząc bloga, wrzucając zdjęcia outfitów na lookbook'a, a potem krytykując jego zawartość. Oczywiście bywa czasem, że czuję się pewnymi stylami przejedzona. Poleciłam koleżance, polecam też wszystkim znudzonym streetblogi, na których występuje dużo większa różnorodność outfitów. Można ich znaleźć tysiące w sieci Dla leniwych: FACEHUNTER, JAK&JIL, ALTAMIRANYC, THE SARTORIALIST, HEL-LOOKS, STREET FASHION IN KRAKÓW,WARSZAWA, TOKIO, SZTOKHOLM, KOPENHAGA, PARYŻ.
Literatura, malarstwo, rzeźba, moda, muzyka, taniec- każda z dziedzin kultury i sztuki skazana jest na pewną konwencję, jak bardzo nie wychodziłaby poza ramy tego co już wymyślone.
My friend mentioned recently that all stylizations on the lookbook.nu are similar, simply the same. Indeed, I’m not able to count how many times I wore this skirt and this shoes current month. Each season brings some groups of clothes and stylizations in there. Although I mostly agree with my friend, I wouldn’t be so critical, as to my attitude towards the fashion-a piece of art. The definition of fashion consists of generality and repeatability. Each seson the designers propose new trends, which we grab like kids in the dark. I would’ve been a hypocrite writing a blog, uploading photos of outfits on the lookbook and then criticizing it’s contents.
Of course, there are times that I feel overwhelmed by some styles. I advise both my friend and You streetblogs, which contain much more diversity of outfits. There are thousands of them on the web. For the lazy ones: : FACEHUNTER, JAK&JIL, ALTAMIRANYC, THE SARTORIALIST, HEL-LOOKS, STREET FASHION IN CRACOW,WARSAW, TOKIO, SCOCKHOLM, COPENHAGEN, PARIS. Literature, painting, carving, fashion, music, dance-every piece of culture and art is cursed by a convention, no matte.
My friend mentioned recently that all stylizations on the lookbook.nu are similar, simply the same. Indeed, I’m not able to count how many times I wore this skirt and this shoes current month. Each season brings some groups of clothes and stylizations in there. Although I mostly agree with my friend, I wouldn’t be so critical, as to my attitude towards the fashion-a piece of art. The definition of fashion consists of generality and repeatability. Each seson the designers propose new trends, which we grab like kids in the dark. I would’ve been a hypocrite writing a blog, uploading photos of outfits on the lookbook and then criticizing it’s contents.
Of course, there are times that I feel overwhelmed by some styles. I advise both my friend and You streetblogs, which contain much more diversity of outfits. There are thousands of them on the web. For the lazy ones: : FACEHUNTER, JAK&JIL, ALTAMIRANYC, THE SARTORIALIST, HEL-LOOKS, STREET FASHION IN CRACOW,WARSAW, TOKIO, SCOCKHOLM, COPENHAGEN, PARIS. Literature, painting, carving, fashion, music, dance-every piece of culture and art is cursed by a convention, no matte.
I ja również wpiszę się w tą konwencję: pomarańczowe usta i malowane koty jak od miu miu (kolekcja wiosna/lato 2010).
I also find myself in this convention: orange lips and painted cats like the ones from miu miu (spring/summer 2010).
Photos by Claudia
Skirt- Cropp, diy
Body,bag- sh
Shoes- allegro