piątek, 29 kwietnia 2011

Interview with Martyna

Jak już wspominałam wywiad z Kasią, nie był ostatnim. Tym razem rozmowa z Martyną Wojciechowską z http://stylishmaniac.blogspot.com/ .
Martyna została doceniona przez Teen Vogue’a. Ja na jej bloga trafiłam przypadkiem. Jeśli jeszcze go nie znacie, zajrzyjcie koniecznie.
  
Nazwa Twojego bloga to „Stylish maniac”.  Od jak dawna przywiązujesz tak dużą uwagę do stylu? 

Już od dziecka lubiłam się przebierać w ubrania mojej mamy i tak już mi zostało. Kilka lat temu zaczęłam przeglądać magazyny modowe z całego świata typu Vogue. Zbieram je do dziś. Myślę, że to one miały największy wpływ na wykreowanie mojego stylu. 

Moda jest dla Ciebie rozrywką, pasją, sposobem na życie? 

Wszystkim po trochu. Moda, to dla mnie sposób wyrażania siebie oraz ucieczka od szarej rzeczywistości. Dzięki modzie można kreować własny styl i to sprawia mi największą frajdę. 

Twój blog jest jeszcze nieznany. Mimo to zostałaś zauważona przez Teen Vogue’a.  Jakie to uczucie? 

Bardzo się cieszę, że Teen Vogue mnie docenił. Zdaję sobie sprawę, że dziewczyny z całego świata wysyłają tam swoje zgłoszenia. Mam z tego powodu ogromną satysfakcję i dało mi to z pewnością motywację do dalszego działania.

Masz 20 lat, w prawdzie to już nie naście ale styl Twoich rówieśniczek jest chyba bardziej swobodny, luźny. Twój zaś elegancki, dojrzały i wytworny. Skąd taki pomysł na siebie?

Zdaję sobie sprawę z tego, że styl jaki prezentuję nieco różni się od stylu moich rówieśniczek. Już w liceum mój sposób ubierania się wyróżniał. Często nosiłam np. kobiece komplety w połączeniu z perełkami. Ostatnio jednak zaczęłam przełamywać tę konwencję, bardziej eksperymentując ze strojem. Kobiece ubrania to jest jednak to, w czym czuję się najlepiej. Najbardziej pasują do mojej osobowości. 

Czym oprócz prowadzenia bloga  zajmujesz się na co dzień? 

Na co dzień studiuję politologię (II rok) na Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie, lecz swoją przyszłość widzę jednak w branży związanej z modą, pracując jako stylistka lub dziennikarka w magazynie modowym. Wiem, że w tym świecie liczą się znajomości i  trudno się przebić, ale wierzę że mi się uda;) 

Na Twoich zdjęciach można zobaczyć bardzo trudne połączenia wzorów, balansujące na granicy dobrego smaku (jak na przykład w tym poście), a jednak wciąż eleganckie.  Masz  jakiś sposób na takie zestawienie deseni, by wyglądały stylowo a nie tanio? 

Dla mnie w modzie nie ma żadnych reguł, których należy się ściśle trzymać. Próbuję łączyć  rzeczy, które na pierwszy rzut oka do siebie nie pasują. Gdy je jednak ze sobą zestawię, okazuję się, że całość wygląda oryginalnie i ze smakiem. Warto eksperymentować.

W jednym z Twoich postów przeczytałam, że lubisz czarno-białe filmy. Czy to z nich czerpiesz najwięcej inspiracji modowych? Jeśli tak może polecisz mi, moim i Twoim czytelnikom jakieś tytuły.

To prawda, uwielbiam czarno-białe filmy. Przenoszą mnie one do lepszej rzeczywistości: bardziej wytwornej i romantycznej. Szaleję na punkcie filmów Alfreda Hitchcocka, tj. "Złodziej w hotelu", "Ptaki" czy "Psychoza". Ich tajemniczy nastrój jest jedyny w swoim rodzaju, a styl zimnych hitchcockowskich blondynek stał się dla mnie inspiracją.


 

Your blog’s name is „Stylish maniac”. For how long have You been concerning on style?  
I've been liking to dress up in my mother’s clothes since I was a kid. A few years back I started looking at some around-the-world fashion magazines, such as Vogue. I still collect them. I think they influenced me the most.

The fashion is for You a passion, entertainment, way of living?
Altogether. The fashion is a way of expressing yourself, an escape from the boring world for me. It allows You to create your own style and that does the most to me. 
Your blog is still unrecognizable. Despite this fact, You’ve been spotted by the Teen Vogue. How does it feel? 

I’m very happy that Teen Vogue appreciated me. I’m well aware that girl from all over the world sends their applications. I’m very satisfied and motivated to continue going in this direction.

You’re 20 and, although You’re not a teen anymore, Your peer’s style is more sloppy, chilled. You wear elegant, distinguished clothes, why is that?

I know that my style is slightly different than most people my age. The difference takes back to high school, I often wore womanly suits with pearls. Lately I started to breaking out of this convention, experimenting with the clothes. But womanlike style is what I feel the most, it suits my personality.

What, besides running a blog, do You do?

I’m a second year politics student at the University of Warsaw, but my future will be connected with the fashion, probably with styling or fashion magazine. I know it’s all about the connections in that world, but I hope I can manage. 

A lot of tough combinations can be seen on your photos, almost struggling with the good taste, but somehow You manage to keep elegant. Do You have some special way of combining figure to make it look stylish, but not tacky?

In my opinion, there aren’t any boundaries or strict rules in fashion. I try to combine things that aren’t supposed to be together at the first sight. When I much them, they appear to fit perfectly and tasteful. It’s always nice to experiment.

In one of your notes I’ve read that You adore black and white movies. Are they your main source of inspiration? If so, maybe You could recommend some to me and your readers?

It’s true, I love black and white movies. They sent me into the better reality, more distinguished and romantic. I’m crazy about Hitchcock’s movies, such as “To catch a thief”, “The Birds” or “Psycho”. Their mysterious mood is one and only and the style of the Hitchcock’s blondies has became my great inspiration.

czwartek, 28 kwietnia 2011

środa, 27 kwietnia 2011

sobota, 23 kwietnia 2011

HAPPY EASTER EVERYONE!



Photos by Claudia

Blouse- sh
Skirt- sh, gift from my mum
Bag- sh
Jazz shoes- New look
Earing- from swap

Music today:

Przypominam, wciąż można głosować TU jeśli podoba Ci się mój jeansowy zestaw!

środa, 20 kwietnia 2011

Interview with Kasia

Przygotowałam dla was małą niespodziankę- krótką rozmowę z Katarzyną Gorol, autorką bloga
http://www.jestemkasia.com/ .
Zapraszam do lektury:


Twój blog jest bardzo popularny. Stajesz się osobą rozpoznawalną. Jak się z tym czujesz?


Szczerze, wcale nie czuję się osobą rozpoznawalną. Zawsze, gdy ktoś do mnie podchodzi i mówi, że zna mój blog i jest moim fanem, reaguję zakłopotaniem, po czym oblewam się rumieńcami. Prowadzenie bloga traktuję jako swoje hobby, i jestem w szoku, że aż tak daleko zaszedł ( jeśli chodzi o popularność i ogólnie sukcesy:) ).

Co na jego temat sądzą Twoi znajomi, przyjaciele, rodzina?

Bardzo mnie wspierają. Moja mama jest moim osobistym menadżerem i fotografem. Doskonale wie, co akurat w modzie piszczy, sama czasem sugeruje , w czym będę dobrze wyglądać, co mogłabym sobie kupić. Jest to naprawdę bardzo motywujące! Poza tym moje przyjaciółki są stałymi czytelniczkami mojego bloga. Inni naprawdę mogą mi pozazdrościć takiego wsparcia ze strony najbliższych!

Masz wiele komentarzy pod kolejnymi wpisami, z pewnością dostajesz również sporo maili od czytelników i fanów. Czy któryś z nich zaskoczył Cię lub zapadł w pamięci? Jeśli tak to dlaczego?

Tak, dostaję dziennie mnóstwo wszelakiej maści maili. Czasami aż nie potrafię się połapać ze wszystkim i niejednokrotnie przeoczę któryś:(. W każdym razie bardzo miło czytać wiadomości, o tym że jestem dla kogoś inspiracją. Chętnie odpowiadam także na prośby o modowe porady:) Do tej pory nie otrzymałam jakiegoś wyjątkowo, zaskakującego maila od czytelnika.

A może zdarzyło się, że któryś z czytelników Cię obraził?

Czasami dostaję złośliwe anonimowe komentarze, ale szczerze nie były u mnie nigdy jakąś plagą. Jako obserwatorka wielu polskich blogów, jestem świadkiem bardzo częstych anonimowych obelg, często bezpodstawnych i ordynarnych. Drogą mailową również nie doświadczyłam jakiś nieprzyjemnych sytuacji. Oby było tak dalej!
 
W jednym z wywiadów mówisz, że najbardziej inspiruje Cię moda uliczna. Styl mieszkańców jakich miast/miasta podoba Ci się najbardziej?

Pod pojęciem mody ulicznej nie mam na myśli konkretnego miasta. Inspirują mnie zdjęcia blogerek, czy też fotki nieznanych, świetnie ubranych przechodniów. Jednak gdybym miała wybrać, które miasto u mnie przoduje, byłby to Sztokholm. Czuję wewnętrznie jakiś sentyment do tego miejsca, mam nadzieję, ze niedługo je odwiedzę! Wiele pięknych stylizacji można zobaczyć na stronie http://carolinesmode.com/stockholmstreetstyle

A jak według Ciebie ubiera się polska ulica?

Jest coraz lepiej, to na pewno! Coraz więcej w nas pewności siebie, choć wciąż "oryginalnie ubrane osoby" bywają wytykane palcami. To stanowi często dużą blokadę , by założyć coś innego, ciekawego, niebanalnego. Na zachodzie jest trochę inaczej, każdy ubiera się jak chce, stąd też znacznie częściej można trafić na zwykłych modowych dziwaków, a także zachwycająco wystylizowanych ludzi.
 
Często kupujesz w second-handach, udowadniając, że nie trzeba wydawać fortuny, by wyglądać stylowo. Widziałam wiele bogatych dziewczyn w ubraniach od projektantów, które nie wyglądały nawet w połowie tak dobrze jak Ty. Co powinny zrobić, żeby poprawić swój wizerunek? 
Oj, bardzo mi milo! Uważam, że to, co od projektanta i za niewiadomo jak wielką sumę, wcale nie musi być ładne, a bywa czasem wręcz brzydkie. Nie sztuką jest ubrać się od stóp do głów w markowe ciuchy, wydając na nie gigantczne pieniądze. Trzeba je też ze sobą dobrze skomponować. Ciuchy z lumpa to z kolei zupełnie inna bajka. Te najlepsze nie bez przyczyny nazywane są "perełkami". By znaleźć coś godnego uwagi niejednokrotnie trzeba się bardzo natrudzić.
Swój blog założyłaś w 2009 roku. Można więc powiedzieć,  że masz spore doświadczenie. Co poradziłabyś dziewczynom, które dopiero zaczynają ( w tym także mi)?

Potrzeba wiele cierpliwości i wytrwałości w prowadzeniu bloga. Początki nie są najłatwiejsze, szczególnie gdy czytelników przybywa w żółwim tempie, a blogerki z większym stażem odnoszą takie sukcesy, o których same nie śniły. Ale przecież każdy przez to kiedyś przechodził. Wiara w siebie, determinacja i chęć pokazania swoich pomysłów powinny przemóc wszelkie obawy i zwątpienia.

W  artykule dla szwedzkiego  magazynu  Sofis Mode napisano, że w przyszłości chciałabyś pozostać na Śląsku, założyć rodzinę i pracować jako nauczycielka języków obcych lub tłumacz.  Możliwość bycia stylistką stawiasz nijako na drugim miejscu. Nie myślisz poważnie o pracy w przemyśle związanym z modą czy też boisz się, że taki plan (marzenie) byłoby dużo trudniejsze do zrealizowania?
 W Sofis Mode dziennikarka nie zupełnie ujęła to, co miałam na myśli. Po studiach będę z wykształcenia nauczycielką lub też ewentualnie tłumaczem, jednak wcale nie uważam, ze muszę koniecznie to robić w życiu. Mówiąc szczerze, moim największym zawodowym marzeniem, jest praca w jakimś magazynie modowym bądź jako stylistka. Na razie jednak traktuję to wszystko jako świetną zabawę i wielką przygodę. To, że chcę zostać na  Śląsku i tu założyć rodzinę zgadza się w 100%. Kocham Śląsk i póki co nie wyobrażam sobie mieszkać gdzie indziej. Chętnie odwiedzam duże miasta, ale życie w nich na co dzień odpada:).


Jest to pierwszy, ale mogę was zapewnić, że na pewno nie ostatni wywiad na łamach tego bloga. 




I've prepared a little surprise for You-a short interview with Katarzyna Gorol, the author of the blog: http://www.jestemkasia.com/.
Read on!

Your blog is very popular. You’re becoming recognizable. How You feel about it?

To be honest, I don’t feel like it. And always when someone comes up to me and says he knows my blog, that he’s my fan, my reaction is no different than discomposure and blushing. Running a blog is my hobby and I’m shocked it had gone so far.

What’s Your friend’s/family’s opinion on Your blog?

They’re very supportive. My mum’s my personal manager and photographer. She knows what’s on now and she sometimes suggests what would look good on me, what I should buy. It’s actually very motivating! Besides, my friends are constant readers of my blog. The others can really be jealous of my support from my loved ones!

You get a lot of comments on each consecutive publication, surely You get a lot of mails from the readers and the fans. Did any of them surprise You or became memorable for some reasons? If so, what were they?

Yes, I get a lot of various mails daily. Sometimes I can’t catch up and often I overlook some. Anyway, it’s kinda nice to find out that I’ve become ones inspiration and I also answer to any fashion emergency. I haven’t received any particularly surprising mail yet.

Have there ever been any offensive comments?

Sometimes I get some vicious, anonymous comments, but it had never been an actual plague. As an observer of many polish blogs I’m often a witness of anonymous insults, mainly groundless and presumptuous. Happily, I didn’t have any unpleasant situations by mail. Let’s hope it stays that way.

In one of the interviews You say that You’re mostly inspired by the street fashion. The style of which town’s citizens You admire the most?

By the term ‘street fashion’ I don’t have any particular city in mind. I’m inspired by the blogger’s photos or the photos of unknown, but finely dressed passersby. But if I were to choose which town takes my higher it’d be Stockholm. I feel some unexplainable sentiment for this city, hopefully I’ll visit it soon! Many beautiful stylizations can be seen on this site: http://carolinesmode.com/stockholmstreetstyle.

How, in Your opinion, dresses the polish street?

It’s getting better, that’s for sure! We’re getting more and more confident, although ‘originally dressed people’ are still being pointed out. It’s often a big stoppage for wearing something different, fascinating, unordinary. ‘The west’ is free from such things. Everyone dresses up to their tastes, more fashion strangers can be found, as well as interestingly stylized people.

You often buy in the second hands proving, that fortune isn’t needful to look nice. I’ve seen lots of the rich girls in designer’s clothes who looked nearly half as good as You. What sould they do to improve their image?

Oh, I’m flattered. In my opinion, designer’s, incredibly expensive stuff isn’t necessarily gorgeous , sometimes it’s even ugly. It’s not hard to dress all designer’s and expensive, it also has to look tolerable. Second hand’s clothes are a completely different story. To find something eye-catching You need to search a lot, so it’s no wonder that the best clothes are being called ‘the pearls’.

You started the blog in 2009. So it could be said that You’re experienced. What advise would You give to the girls that are just kicking off(so also to me)?

It takes a lot of patience and durability to run a blog. The beginnings aren’t the easiest, especially when the readers won’t come and the older bloggers are as successful as You can only imagine. But each one of us has gone past it.  Believing in Yourself,  determination and the will of showing Your ideas should dim all doubts.

The article for the Swedish magazine Sofis Mode says, that, in the future, You’d like to stay in Silesia, have a family and work as a foreign language teacher or a translator. The opportunity of becoming a stylist is not so important to You. You’re not thinking seriously about working in the fashion business, or You’re maybe scared that making such a dream work could be much harder than anything else?

The Sofis Mode’s journalist hadn’t fully caught my thoughts. After collage I’ll have a degree in teaching or translating, but it isn’t necessarily what I’d do for a living. Honestly, my greatest work-dream is to work in some fashion magazine or as a stylist. But, for now, it’s just pure fun. But the fact that I wanna live in Silesia and start a family here is a 100% true. I love Silesia and I couldn’t imagine living anywhere else. I often visit the big cities, but living in a one is out of the question.

It's the first, but ,I can assure You, not the last interview on this blog's pages.



UWAGA! Biorę udział w KONKURSIE. Jeśli podoba Ci się mój zestaw zagłosuj TU!

wtorek, 19 kwietnia 2011

Think pink













Photos by Claudia

Scarf- Marconi
Trench- O-zone
Shoes- Sonia Rykiel pour H&M
Dress- sh
Socks- Atmosphere
Bag- Mizensa
Brooch- diy

And here some music:



Hype if you like this look:


niedziela, 17 kwietnia 2011

Music....

I feel summer!


Popularność odkrytych pępków jest zasługą amerykańskich gwiazd popu. Przez długi czas, wyparte przez tuniki, krótkie topy stanowiły symbol złego smaku i wulgarności. Tej wiosny jednak powracają. Projektanci łączą je ze spódnicami i spodniami z podwyższonym stanem, dzięki temu przestają szokować. W tym roku i ja pokażę trochę brzucha.

The popularity of uncovered navel is a service of American pop stars. For a long time, superseded by long tunics, short tops were a symbol of a bad taste and vulgarity. Forgetting the past, this season they’re back. The designers are compounding them with skirts and trousers with higher  waist, what makes them less shocking. This year I’ll show a little piece of my belly as well.






 Photos by Claudia

Blouse- New look, sh
Shorts- Stradivarius
Shoes- Bershka
Bag- Accesorize, sh
Earings- House
Jacket- sh




czwartek, 14 kwietnia 2011

Lemon trend

Ta wiosna będzie bardzo owocowa. Róże, żółcie i pomarańcze- nie powiem, żeby mi to nie odpowiadało. Mam ochotę na odważne kolory, bo jak na razie , kiedy otwieram szafę widzę ich niewiele.
Moi ulubieni projektanci nie zawiedli mnie w tym sezonie. Cudowne połączenia cytrusowych barw proponuje Jil Sander , ubrania i dodatki nawiązujące do lat 70., bardzo egzotyczne, układające się w wielkie materiałowe kwiaty- Marc Jacobs. Jest i bardziej casualowa kolekcja Marc by Marc Jacobs, asymetria u Lanvin i zachwycające dadaistyczne wzory u Prady(ta kolekcja jest moim faworytem).
Outfit, który dziś wam prezentuje, a raczej połączenie kolorów pomarańczowego i brązowego są inspirowane tym pokazem. 


This spring  will be very fruity. Pinks, yellows and oranges-can’t say I won’t enjoy it. I feel like courageous colors, because, for now, my closet screams for such. My favorite designers hadn’t let me down this season. Marvelous combinations of lemon-like colors is a proposition from Jil Sander, very exotic, shaped like big flowers clothes and accessories from the 70’s-Marc Jacobs’s. There’s also more casual collection Marc by Marc Jacobs, asymmetry from Lanvin and breath-taking Dadaistic patterns from Prada (my favorites).
Today’s outfit, or, more alike, a combination of orange and brown, is inspired by this show.













Photos by Claudia

Blouse- Cropp
Shorts- Oysho
Rings- H&M, diy
Bag- from swap
Shoes- Diverse