Pokazywanie postów oznaczonych etykietą block colors. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą block colors. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 16 sierpnia 2012

THE WORLD IS FULL OF NOISE


Już kiedyś pisałam tu o "Gdańsku- mieście nad WIATREM". To właśnie jedna z tych sesji, kiedy zdjęcia do publikacji wybierałam na podstawie tego, co wiatr zrobił z moimi włosami (np. na połowie z nich wyglądały, jakby chciały odlecieć na inną planetę :P). Dziś mały ukłon w stronę tych, którzy tęsknili za grzywką. Rośnie w zastraszającym tempie, lecz wciąż nie osiągnęła odpowiedniej długości, bym mogła zmienić fryzurę...a chodzi mi po głowie pewien pomysł. Możecie tego nie dojrzeć na zdjęciach,  więc wspomnę tylko, że znalazłam nowy sposób na wiązanie pasków. Mianowicie, zakładam dwa tej samej szerokości i przekładam je na przemian przez sprzączki. Z pewnością część z Was stwierdzi, że pomysł jest mało odkrywczy i od lat tak robi, ale może komuś innemu się przyda. 

Photos by Adam Kozłowski (LIKE)

Skirt- Magic Box
Shirt- sh
Jacket- Bershka
Bracelet- Stradivarius
Shoes- New Look
Belts- Reserved
Sunglasses- H&M
Bag- Fleq

Like me on Facebook


I have already written here about the "Gdansk - the city over the wind." It was one of these sessions, when I chose to publish the photos on the basis of what the wind had done to my hair (for example, half of them looked as if ready to fly away to another planet: P). Today, a small tribute to those who longed for the fringe. Growing at an alarming pace still has not reached the appropriate length so I could change my hairstyle ... and I happen to already have some idea on my mind. You may not notice that on the pictures, so I just mention that I found a new way to tie strips. I lay over two of the same width and alternate them. Surely some of you may find the idea not very revealatory, and it's been done for years, but it may be useful to someone else.

wtorek, 3 kwietnia 2012

LET'S GO TO THE CINEMA

Ostatnio pisałam Wam o filmie 'Blue Valentine'. Dziś dalej pozostajemy w kinowej konwencji. Kiedyś oglądałam co najmniej jeden film dziennie. Teraz nie mam już na to czasu, jednak moja miłość do kina wcale nie jest mniejsza. Moją ulubioną produkcją wciąż pozostaje Czarny Łabędź (jeden z nielicznych filmów, pokazujący że sztuka może iść w parze z medialnym sukcesem). Co widziałam ostatnio, a mogłabym polecić? Na pewno Dziewczynę z tatuażem i Sekret jej oczu. A teraz wielka prośba do Was. Napiszcie w komentarzach, jakie filmy lubicie i polecacie.

Photos by Szymon Brzóska
Place of photos: Alfa Centrum, Helios cinema

Sweater, headband, leggings- H&M

Recently I've written  about the movie 'Blue Valentine'. Today the theater continues to be in the convention. I once watched at least one movie a day. Now, I do not have a time to do it, but my love for cinema is not all gone. My favorite is still the production Czarny Łabędź (Black Swan) (one of the few films, showing that art can go hand in hand with the media success.) What I've seen lately, and would recommend? Surely Girl with a tattoo and the Secret of her eyes. And now a big request for you. Write in the comments what movies you like and would recommend.

sobota, 3 marca 2012

NEW SHIRT

Brązowa koszula to mój nowy nabytek z sh, kupiony za jakieś grosze. Choć jest kilka rozmiarów za duża, uwielbiam ją za połączenie różnych odcieni brązu i beżu. Jeśli już jesteśmy przy second-handach, nie wiem jak Wy, ale ja lubię przychodzić tam w dniu dostawy, kiedy towaru jest najwięcej (i niestety jest też najdroższy). Robię to jednak coraz rzadziej. Wcale nie dlatego, że nagle zaczęłam zarabiać jakieś wielkie pieniądze (a szkoda :P). Wszystko przez plan zajęć na studiach i brak wolnych poniedziałkowych poranków, ehhhh....

 Photos by Szymon Brzóska

Jacket- Zara
Bracelet- La Galateria
Shirt, leggings-sh
Necklace- H&M
Shoes- allegro

Brown shirt is my new purchase from sh, bought for a pittance. Although it's several sizes too big, I love it for its combination of different shades of brown and beige. If we're on the second-hands, don't know about you, but I like to go there on the delivery day, when there are tons of goods (unfortunately most expensive). But I'm doing it less and less. And it's not because I started to make big money (which is a pity: P). All because of the schedule at the univeristy and lack of free Monday mornings, Ehhhh ....

wtorek, 13 grudnia 2011