Dziś prezentuję stylizacje niemalże teatralną. Budzi skojarzenia ze starymi filmami, czasem nawet (jak się dowiedziałam od kogoś na lookbooku) z samą Marylin Monroe. Oczywiście gdyby była szatynką;). Nie noszę się tak na co dzień, ale na potrzeby sesji z Lucyną stworzyłam taki właśnie zestaw, wykorzystując toczek, który uszyłam na steampunkową imprezę sylwestrową.
Przeciwnicy loków na mojej głowie mogą czuć się zdegustowani, ale jak pisałam w którymś z komentarzy, to na czym zależy mi najbardziej to różnorodność. Bardzo nie chciałabym ostać w jednej konwencji i stylu, bo to będzie znaczyło, że moda przestała mnie bawić.
Photos by Lucyna Stopa
Dress- Mohito
Toque- diy
Shoes- sh
Rings- h&m i diy