Chciałam Wam dziś pokazać część moich świątecznych prezentów. Kiedy wróciłam z Wigilii do domu, przed drzwiami leżała wielka blaszana puszka (taka na cukierki). Nie wiedziałam co to, kopnęłam w nią dwa razy, po czym weszłam do środka. Zainteresował się nią mój brat, przyniósł do salonu i otworzył. W środku była rózga i obcasy, które dziś pokazuję oraz teksturowa kartka z napisem: "rózga za salsę, buty za wyjątkowość". Byłam bardzo zaskoczona ich widokiem, ponieważ jakiś czas temu mój przyjaciel (i tu muszę wymienić imię i nazwisko) Sebastian Szymlik zaoferował, że zrobi mi buty, których obcasy będą wykonane z pleksy. Zaproponował, że wytnie materiał w kształt litery K (jak Kapuczina rzecz jasna). Po jakimś czasie zadzwonił do mnie z informacją, że projekt jest niewykonalny! Nie zdziwiłam się, szczerze nie do końca wierzyłam w jego powodzenie. Ale to jest cały Sebastian: mistrz niespodzianek! To chyba najlepszy prezent jaki do tej pory dostałam. Z tego co wiem praca nad obcasami trwała łącznie ok. 10 h i złamało się przy niej kilka wierteł! Po powrocie do domu, moja współlokatorka zobaczywszy buty krzyknęła: "To są kapuczinki!" Jaka odkrywcza nazwa Kasiu;).
Korzystając z okazji, życzę Wam wszystkiego dobrego w nadchodzącym NOWYM ROKU. Kolejny post już w 2012!
Photos by Szymon Brzóska
Jacket- Troll
Tunic- Vero Moda, outlet
Snood- Christmas gift
Bag- New Look
Skirt- vintage, bought on Bakalie from Kayaretro
Shoes(Kapuczinki)- Christmas gift
I'd like to show you some of my Christmas presents today. When I returned to home from Christmas Eve, in front of the door there was a huge metal tin (like the one for candies). I didn't know what it was, I kicked it twice and went inside. My brother became interested in it, brought it to the living room and opened the tin. Inside there was a rod and heels, which I show you today and a cardboard with ana inscription on it :a rod for salsa, shoes for uniqueness. I was very surprised at them, because some time ago my friend (and now I have to say his full name) Sebastian Szymlik had offered he would make shoes for me with plexiglas heels. He proposed to cut the material in the shape of the letter K (like Kapuczina of course). After some time he called me with the information that the project is not feasible! I wasn't surprised, frankly speaking I didn't fully believe in its success. But this is all Sebastian: a master of surprises! This is probably the best gift I have got so far. From what I know, the work on the heels lasted about 10 h and many drills were broken! After returning home, my roommate saw the boots and shouted: "These are kapuczinki !" What arevelatory name Kasia ;) Taking the opportunity, I wish you all the best in the coming NEW YEAR. The next post in 2012!