środa, 31 października 2012

UNDER THE MOONLIGHT


Taaaak, wiem, dziś Halloween, ale przebieranie się nie jest w moim stylu. Co więcej, boję się, gdy widzę ludzi, którzy wyglądają jak Zombie (mam wrażenie, że są prawdziwi!). Pomijając strach, muszę przyznać, że tego roku polubiłam to święto, a raczej zwyczaj. Na imprezie 'halloweenowej' byłam już kilka tygodni temu i  był  to wieczór, który na długo pozostanie w mojej pamięci. Dlatego dziś wsiadam do kolejki i jeszcze raz nieprzebrana wyruszam na imprezę z trupami, zjawami, duchami i innymi krwawiącymi postaciami. Tylko proszę, jeśli spotkam kogoś z Was, nie straszcie mnie;).

Jadłam dziś ciasteczka z wróżbami (są fajniejsze niż kinder niespodzianka!). Dwie na które trafiłam to:

"Twoje szczęście będzie jak podwójny nurt rzeki. Jeden da Ci szczęście osobiste. Drugi da radość Twoim bliskim."

"Plany mogą wymagać korekty. Aby przyszłość nie poznała strapienia, wymagana jest ostrożność przy wyborze sojuszników."

Byłoby miło, gdyby pierwsza się spełniła. Co do drugiej, mogę skomentować ją słowami: ciasteczko prawdę Ci powie. 

 Photos by Adam Kozłowski (like)

Cap- Reserved
Dress- from swap
Tights- E- Marilyn
Shoes- Blink, Deezee
Vest- H&M Kids
Jacket- Atmosphere, Allegro
Bag- Zara

Like me on Facebook

Yeah, I know, today's Halloween, but dressing up is not in my style. What's more, I'm afraid of people who look like zombie (I think they are real!). Apart from fear, I must admit that I kind of liked the feast (or rather habit) this year. To the halloween party I was a few weeks ago and it was a night that for long will remain in my memory. So today I get in the train and set off to a party with corpses, ghosts, spiritsand other bleeding creatures. P.K.

wtorek, 30 października 2012

YOU ARE NOT AN OPEN BOOK


Sesja zdjęciowa w bibliotece (dokładnie Filii Gdańskiej). Przecież to ściema! Wszyscy doskonale wiemy, że blogerki 'modowe' nie czytają. No chyba, że prasę, ale nie byle jaką, tylko tę, w której znajdą wzmiankę o sobie. Nie będę pisała więcej, bo jeszcze ktoś weźmie sobie moje słowa do serca. Prawdę mówiąc, czasem zdarza mi się czytać. Nawet gdybym nie chciała, kierunek studiów, który wybrałam (ciekawe co mnie podkusiło?), zobowiązuje do częstych odwiedzin w bibliotece. Dla niezorientowanych, studiuję filologię polską ze specjalnością publicystyczno-dziennikarską (tak, możecie mi teraz wyrzucać wszystkie popełniane błędy:P). 

Podaję też link do kolejnego wywiadu, a w nim o moim spojrzeniu na przyszłość blogosfery, reklamie i blogach, które lubię -> WYWIAD ORANGE

  Photos by Adam Kozłowski (like)

Shoes- Fleq
Snood, cap, sweater, trousers, belt- Reserved
Backpack- Daily-vintage
Bracelet- gift from my friend

Like me on Facebook

Photo session in the library. Wait a minute, that got to be fake! We all know that 'fashion' bloggers do not read. Well, unless it's press, notanything, but only the one where they can find a few words about themselves. I'll write no more, because someone can take my words to heart. In fact, sometimes I read. Even if I did not want to, the faculty I chose (I wonder what tempted me to do so) requires frequent visits to the library. For the uninformed, I study polish philology with a specialization in current affairs and journalism. P. K.